Jesienny liść – opowieść o tym, co może już niepotrzebne – LIZ BARING
Koniec wakacji … lato ma się ku końcowi – schyłek lata – tak mówimy – więc jest jakieś naturalne zwolnienie, spowolnienie w naturze … A my – ludzie – też natura … i dla większości z nas rozpoczyna się nowy bieg … rok szkolny, rok szkoleniowy, rok w pracy i nowe zabieganie … jakbyśmy byli zwolnieni z tego odwiecznego rytmu … a przyroda jest mądra i ma swoje plany – odpoczywanie, zwalnianie, zrzucanie liści i kompostowanie niepotrzebnego materiału … tak by po zimie – to wypoczęte, dojrzałe, przemacerowane – mogło wspierać to, co nowe i świeże i dawać temu nowemu siły do wzrostu. Cieszę się, że mogę ogłosić kolejny warsztat z Liz Baring, jednocześnie zapowiadając dwudniowy warsztat z Liz w Polsce w czerwcu przyszłego roku. Póki co – wracamy w środę 10 września o 19:30 online z zaproszeniem do zwolnienia i dostrojenia się do rytmu ziemi. Kiedy mówimy czy myślimy o pielęgnowaniu swojego „wewnętrznego drzewa życia” – zwykle myślimy o tym co nowe, co się urodzi, urośnie i co przyniesie świeże energie i da nam nowe siły … jeśli tylko się odpowiednio postaramy … może właśnie przegapiając ten sezon, kiedy nadchodzą jesienne porządki i opadające liście … tyle jest głębokiego sensu w tym, że potrzeba zwolnić, zrobić miejsce, zostać w tym miejscu … i tylko być … a my raczej ciągle gonimy za nowym, kolejne plany naprawcze i pomysły na to, jak lepiej, mądrzej i więcej tłoczą się na naszych listach „do zrobienia” … Jesień opowiada inną historię … złote i purpurowe suknie drzew szykują się na wielki bal … taniec z wiatrem i deszczem … chętne i niechętne opadanie i układanie się do snu … cichutkie i spokojne … albo pełne wirowania, wzlatywania i spadania … w zgodzie z rytmem gwałtownej zawieruchy albo delikatnej ciszy … Wyobraź sobie, że odkładasz swoją listę „to do” i siadasz pod drzewem oddychając razem z nim …. Wiedząc, że twój wydech jest jego życiodajnym wdechem … a jego wydech pomaga tobie zaczerpnąć świeżą porcję tlenu … może w takiej magicznej chwili, kiedy bycie jest czymś więcej niż tylko kolejką spraw do załatwienia, będzie ci dane dostrzec piękno tańca … opadającego liścia … jak zamigoczą jego kolory i upadnie ci pod stopami … coś, co nie jest już potrzebne … usłyszeć pytanie: A co, jeśli to, co niepotrzebne, nie jest wcale błędem, ale bramą, krokiem … co, jeśli „tylko być” i świętować ten moment, kiedy zwolnisz, zrobisz przestrzeń, co, jeśli to jest bardzo potrzebne by to nowe, co chce się wyłonić, poczuło się zaproszone i dowiedziało się, że jest tu miejsce dla niego? Zanim usiądziemy razem, jak zwykle w środę wieczorem, pozwól by twoje stopy znalazły drogę … poszukaj w parku, w ogrodzie albo w lesie drzewa … liścia, który, przyciągnie twoją uwagę … 🍁 może już spadł, a może jeszcze tańczy na wietrze … pozwól by opowiedział ci o tym, co chce opaść z Twojego drzewa dzisiaj … Łatwość i przyjemność tej pracy płyną z sięgania do niewerbalnych form wyrazu … To oznacza, że to, co chce zostać poufne i niewypowiedziane jest tak samo spotkane i przyjęte, jak to, o czym chcesz opowiedzieć … i TO WAŻNE – NIE TRZEBA NIC „UMIEĆ” … ważny jest sam proces i bycie ze sobą bez oceniania … tutaj naprawdę nie ma dobrze ani źle … to zaproszenie do uczenia się sztuki prawdziwego dostrajania się do siebie w pytaniu – jak to we mnie teraz jest? … Możesz z tym zostać w milczeniu, możesz zapisywać słowa czy frazy, które się wyłonią … a może pojawi się chęć bawienia się kolorem i miękkością kredek … albo zechcesz wyłączyć kamerkę i wytańczyć TO 🙂To twój wewnętrzny proces i to ty decydujesz jaka forma ekspresji jest dziś dla ciebie ważna … nasze zaproszenia to tylko pretekst by uchylić drzwi … pielęgnujesz Twoje wewnętrzne drzewo życia, wczuwając się w rytm swojego serca i słuchając swoich własnych podpowiedzi.


