Małgorzata Bochińska
Jestem nauczycielem i praktykiem Focusingu przy The International Focusing Institute w Nowym Jorku. Prowadzę indywidualne sesje Focusingu oraz kameralne warsztaty online i stacjonarnie w Gdyni Orłowie. Regularnie poddaję moją pracę superwizji i ciągle się uczę / seminarium focusingowe „The therapeutic us” z Lynn Preston i trening praktyki pogłębiania świadomości poprzez ruch i funkcjonalnej integracji – Metody Feldenkraisa.
Moje pierwsze wykształcenie to architektura wnętrz i wzornictwo przemysłowe, jestem absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Pięknych w Gdańsku. Mój czas wchodzenia w dorosłe życie zawodowe zbiegł się z wielkimi zmianami ustrojowymi i społecznymi w Polsce; szukając swojego miejsca w tej nowej rzeczywistości założyłam wspólnie z mężem firmę designersko – deweloperską i ponad 25 lat spędziłam projektując i budując nowe, barwne, ładniejsze otoczenie i przestrzenie przyjazne do mieszkania.
Od ponad 15 lat praktykuję medytację i pasjonuję się uważnym ruchem i oddechem /certyfikaty Metody Butejki, Oxygen Advantage, Chi running/. Jestem nauczycielem metody „świadomość przez ruch”
Ukończyłam dwuletni profesjonalny trening Focusingu z Charlotte Howorth i dzięki jej mądrości, skromności i niezwykłemu otwartemu programowi szkolenia mogłam uczyć się wielu różnych podejść i stylów od niezwykłych ludzi, nauczycieli, którzy praktykę Focusingu zintegrowali ze swoim życiem zawodowym: Od Lynn Preston, Isabel Adon, Ann Weiser Cornell, Jima Strohla, Jima Iberga i Akiry Ikemi.
Zapraszam na indywidualne sesje focusingu online i stacjonarne w Gdyni Orłowie.
…Kolorowo przewędrowałam ponad pół wieku próbując namalować swoje życie w bajkowej konwencji „i żyli długo i szczęśliwie” … zmiany przychodziły niepostrzeżenie, oświetlając kolejne zakręty tej podróży…zbierałam okruszki…towarzyszyło temu ciągłe poszukiwanie, ciekawość co znajdę za następnym rogiem… Spotkanie z zapraszającą, nienarzucającą niczego delikatnością Focusingu w mojej własnej terapii, okazało się być magicznym składnikiem w drodze ku zdrowieniu i odkrywaniu głębokiego poczucia sensu i radości życia. Krótko mówiąc … powoli, małymi krokami, moje oczy i serce otwierały się na zupełnie nowy, tajemniczy świat, w który, myślę, nie miałam odwagi uwierzyć, że może istnieć we mnie, o którym nie uczyłam się w domu ani w szkole, ale… gdzieś w głębi duszy zawsze wiedziałam, że istnieje, że jest tam coś ważnego do odkrycia, do znalezienia. Odkryłam zagubione poczucie, że w każdym z nas istnieje źródło nieograniczonej wiedzy, która otwiera nam zdolność rozwiązywania problemów i osiągania osobistego spełnienia. Większości z nas dostęp do tej mądrości ograniczają i przysłaniają nasze lęki i wątpliwości, w tym lęk przed zmianą…Wierzę w delikatną nieśpieszność Focusingu i poszanowanie tego, gdzie każdy z nas jest w swojej podróży… w pełne zaufania rozwijanie postawy miłości i akceptacji wobec samej, samego siebie, które powoli odsłaniają nam ciągle nowe możliwości własnego rozwoju i dają oparcie do pogłębiania relacji z innymi w poszanowaniu tego, jak bardzo czasem się od siebie różnimy.
i do otwierania się na drzemiącą w nas nieustającą energię przemiany
i na to ciche światło, które świeci w każdym sercu…
i oświetla nasze umysły, by mogły dostrzegać piękno,
i nasze pragnienia szukania nowych możliwości
nawet w największych ciemnościach
i nasze serca by kochały życie.
…Kolorowo przewędrowałam ponad pół wieku próbując namalować swoje życie w bajkowej konwencji „i żyli długo i szczęśliwie” … zmiany przychodziły niepostrzeżenie, oświetlając kolejne zakręty tej podróży…zbierałam okruszki…towarzyszyło temu ciągłe poszukiwanie, ciekawość co znajdę za następnym rogiem… Spotkanie z zapraszającą, nienarzucającą niczego delikatnością Focusingu w mojej własnej terapii, okazało się być magicznym składnikiem w drodze ku zdrowieniu i odkrywaniu głębokiego poczucia sensu i radości życia. Krótko mówiąc … powoli, małymi krokami, moje oczy i serce otwierały się na zupełnie nowy, tajemniczy świat, w który, myślę, nie miałam odwagi uwierzyć, że może istnieć we mnie, o którym nie uczyłam się w domu ani w szkole, ale… gdzieś w głębi duszy zawsze wiedziałam, że istnieje, że jest tam coś ważnego do odkrycia, do znalezienia. Odkryłam zagubione poczucie, że w każdym z nas istnieje źródło nieograniczonej wiedzy, która otwiera nam zdolność rozwiązywania problemów i osiągania osobistego spełnienia. Większości z nas dostęp do tej mądrości ograniczają i przysłaniają nasze lęki i wątpliwości, w tym lęk przed zmianą…Wierzę w delikatną nieśpieszność Focusingu i poszanowanie tego, gdzie każdy z nas jest w swojej podróży… w pełne zaufania rozwijanie postawy miłości i akceptacji wobec samej, samego siebie, które powoli odsłaniają nam ciągle nowe możliwości własnego rozwoju i dają oparcie do pogłębiania relacji z innymi w poszanowaniu tego, jak bardzo czasem się od siebie różnimy.
Wiem, że Focusing to tajemne drzwi do naszego świata wewnętrznego
i do otwierania się na drzemiącą w nas nieustającą energię przemiany
i na to ciche światło, które świeci w każdym sercu…
i oświetla nasze umysły, by mogły dostrzegać piękno,
i nasze pragnienia szukania nowych możliwości nawet
w największych ciemnościach
i nasze serca by kochały życie.