Focusing … Medytacja ... Świadomość przez ruch ... Rozmowa
OKruchy UWAŻNOŚCI

Focusing uskrzydla … otwiera zamknięte drzwi … przynosi nowe sposoby na bycie i z tym co radosne i z tym co trudne … sercem tej praktyki jest pauza, zatrzymanie i wsłuchanie się w siebie … w swoje ciało …
Zapraszam Cię do Gdyni, nad morze … do odkrywania ogrodu uważności … do miejsca … przestrzeni, w którym twój fizyczny oddech łączy się z większym oddechem wszechświata i kochającej Obecności, niezależnie od tego jakie Jej imię nosisz w swoim sercu … do odkrywania ścieżki ku temu za czym głęboko tęsknisz … do czego coś cię woła … i do poznawania swojej tęsknoty za tym …
Rumi mówi, że sama nasza tęsknota jest już tym czego szukamy …
“Your longing for ME is my message to you,
All your attempts to reach ME,
Are in reality MY attempts to reach you.”
Może właśnie morze ma tą magiczną moc uświadamiania nam tego, że wszystko czego szukamy – już mamy … od zawsze wypełnieni ciągłym pulsowaniem … rytmem, który jak fale, jak oddech, jak bicie serca po prostu jest … łączy … odnawia … stwarza … staje się … nie jest czymś stałym … po prostu jest zmianą … nieustannym stawaniem się …
Może właśnie morze potrafi dotknąć tego czułego miejsca w nas … przypomnieć o tej tęsknocie … sprawić, że nie zapominamy … ze nie ustajemy w poszukiwaniach sensu … poszukiwaniu tego co jest moje tutaj i co ja mam do zrobienia … do czego woła mnie świat.
„… To było ze mną od dziecka. Nadal tu jest. Tęsknię za czymś, za tym, żeby czuć się … w pewien sposób … nie jestem do końca pewien, co to jest … nie umiem znaleźć na to słów, ale zawsze kojarzyło mi się to z miłością, ponieważ jestem blisko tego uczucia, kiedy śnię o miłości. Ale nie jestem do końca pewien, czy to miłość, czy nie … Tak czy inaczej, czuję wtedy spokój, jakbym w końcu znalazł dom. Pamiętam, że myślałem o tym gównie, kiedy byłem małym dzieckiem, wtedy byłem o wiele bliżej tego. Teraz wydaje się to odległym marzeniem, które jednak jakoś pewnego dnia mogę złapać … Zasadniczo czuję tęsknotę za czymś, czego nie potrafię do końca ubrać w słowa. Moje życie wydaje się niekompletne bez tego nieznanego obiektu mojego pragnienia … Co to może być? … Jak się do tego zbliżyć? … Jak to zrobić? Czy to tylko marzenie, którego nigdy nie osiągnę?”
– anonimowy wpis na blogu
Więc jeśli jesteś tutaj … to już jesteś w drodze do tego „miejsca” … coś cię zaciekawiło … przywiodło cię poszukiwanie i tęsknota za byciem … zwykłe „bycie” … brzmi prosto … i nie jest łatwe … pewnie wszyscy w jakiś sposób chcemy być bardziej uważni i bardziej świadomi … tęsknimy na tym … i jakoś też obawiamy się, że to zadanie ponad miarę i ponad siły kogoś, kto żyje zwykłym, wypełnionym po brzegi życiem, gdzie nie ma specjalnie miejsca na zatrzymanie … więc zostaje nam tylko śnienie …
Jednocześnie wiemy jak ono jest potrzebne … czujemy, że to jest zatrzymanie ratujące życie … więc „okruchy” mogą dawać nadzieję, że dam radę, że mogę zacząć tutaj, dziś, w tym gąszczu codziennych spraw od czegoś małego … znaleźć jakieś momenty zatrzymania, praktyczne sposoby … bardzo konkretne okruchy … I chcemy zawsze zaczynać w tym miejscu, gdzie jesteśmy dzisiaj … tutaj mogę zrobić następny krok … ja bardzo wierzę, że ścieżka powstaje z naszych własnych śladów … jak w wierszu Antonio Machado – wędrowcze – nie ma ścieżki … ścieżka rodzi się z twojej wędrówki … tworzą ją ślady twoich stóp …
“Traveler, your footprints
are the only road, nothing else.
Traveler, there is no road.
you make your own path as you walk.”
OKruchy, którymi chcę się z Wami tutaj dzielić, to moje, odkryte w spotkaniach z „człowiekiem, ptakiem i kamieniem”, wydeptane moimi stopami – ścieżki – sposoby zauważania tego co jest i co chce się urodzić … to ślady moich własnych poszukiwań i „wątpewności”* Zaproszenie to nie jest jednak zachętą do podążania po tych śladach, ale do swoich własnych poszukiwań, do pytania i wyrażania siebie … wsłuchania się w to, co jest ukryte, niewypowiedziane … odkrywania tego, o czym nie mówimy … nawet sobie samym … w najbardziej widoczny sposób będą temu służyły części naszych spotkań otwierające przestrzeń dialogu … i chcę was zaprosić byśmy starali się razem szczególnie o to, by każde z nas czuło się tutaj jak u siebie nie ze względu na jakieś konkretne łączące nas przekonania lub respektowanie wspólnych wartości, ale właśnie poprzez swoje poszukiwania, pytania i wątpliwości. Dzielenie się nimi nie jest łatwe … więc chcemy przyjmować siebie nawzajem z nieoceniającą ciekawością i być dla siebie po ludzku mili.
Sercem naszych spotkań będzie nauka podstaw Focusingu***
… praktyki, sposobu bycia, w którym łączyny się z naszym większym, wcielonym „ja” – głębokimi, ukrytymi wymiarami siebie, z głębi których żyjemy, ale zwykle nie jesteśmy ich świadomi i nie zwracamy na nie uwagi. Będziemy uczyć się słuchać sercem … siebie samych … i innych … i znajdować przestrzeń spotkania z tym, co w nas chce żyć pełniej i rozwijać się z radością i i większą swobodą … doświadczać i uczyć się właśnie przez doświadczenie – jak to nas może otwierać i przynosić zmiany … zanurzymy się w kreatywnym wyrażaniu tego co spotkamy … w zaciekawieniu i otwartości … w tym przedziwnym połączeniu poczucia powracania do domu i rozwoju jednocześnie … takie podejście sprawia, że jest bezpiecznie … i że nie zapominamy ☺
Zaczniemy od spotkania siebie w uważnym ruchu
… krótką sesją pracy z ciałem, lekcją rozwijania uważności poprzez ruch – metody Feldenkraisa** … ruch bezpieczny i osadzający nas w ciele i oddechu … będziesz do tego potrzebować wygodnego ubrania by rozgościć się na drewnianej podłodze, na kocu i dużo ciekawości do odkrywania siebie w czymś być może jeszcze nieznanym
ważną częścią każdego spotkania będzie próba znalezienia miejsca na ciszę
Dłuższą chwilę ciszy w sobie – gdzie spotkają się wszystkie inne momenty twojego zatrzymania – w uważnym ruchu, w słuchaniu swojego cielesnego ja, w słuchaniu tak, by zrozumieć innych … to spotkanie z ciszą ciała … z cichą otwartością i uważnością umysłu, która nie jest chęcią pozbycia się myśli, ale otwieraniem się na życie … z postawą, z zauważaniem temperatury, atmosfery swojego wewnętrznego życia – czy jest pełna troski i ciepła? czy może jest tam pełno oceniania? … z pytaniem czy mogę być delikatnie i czule z tymi swoimi przyzwyczajeniami do osądzania i z tym co osądzam
otworzymy się na spotkania w rozmowie
W żywej rozmowie, która kultywuje tą nieoceniającą postawę ciekawości i otwartości, nie chcąc zgubić delikatnej nici medytacyjnej uwagi,
prosząc nas o głęboką intencję budowania więzi,
a nie tworzenie podziałów … tak by wszystkie nasze „wątpewności”
znalazły bezpieczną przystań, gdzie będzie można im się przyglądać
bez strachu … ryzykując też, że to co usłyszymy może nas odmienić
*moje ulubione słowo zapożyczone z wiersza Jacka Burko – Wątpewności
Słuchając głosu serca, pozwól dzisiaj swoim dłoniom mówić … w sercu dotykamy istoty siebie, za którą zawsze tęskniliśmy … która ma moc prowadzić nas przez trudne pytania w życiu … na skrzyżowaniach życiowych dróg … prawdy, którą chcemy wyrazić … i często trudno nam odważyć się na nowe sposoby … poszukać metafory … obrazu … dźwięku … ruchu w sobie … nie mówiąc już o rysowaniu, które często odstrasza was od udziału w moich warsztatach 🙂 Trudno jest nam zaufać, że nie musimy umieć, że coś się wyłoni gdy cierpliwie poczekamy … TO co się pojawia zaskakuje nas swoją świeżością i kreatywnością … chcemy się tym dzielić !
Prowadzące:

GOSIA BOCHIŃSKA
nauczycielka Focusingu z Gdyni
Znajdując Focusing, czułam się tak, jakby ktoś podarował mi bilety na podróż dookoła świata – mogłam odkrywać nowy sposób bycia sobą … nie uciekać, nie zostawiać na boku, ale witać, słuchać, trzymać z miłością w ramionach wszystko … nawet uciekanie i zostawianie na boku – Focusing okazał się niesamowicie cennym odkryciem, jest głęboko relacyjny, delikatny, łagodny, kreatywny, ale też bezpośredni i bardzo skuteczny. Wciąż mnie zachwyca dając mi poczucie “bycia w domu”i jednocześnie odważniejszego odkrywania tego co nowe … i co najważniejsze, można go stosować nie tylko w terapii, ale też w rozwoju własnym oraz w każdej innej dziedzinie życia.
ELA ANTONIAK – ZAWADZKA
psychoterapeutka ze Szczecina.
Pracuję w oparciu o psychoterapię somatyczną, w tym w dużej mierze z względnieniem teorii poliwagalnej, ale nie tylko. Ogromnym wsparciem w mojej praktyce jest focusing, który pozwala poznać a często również zaprzyjaźnić się z Samym Sobą. Wierzę w ludzkie potencjały i miłość, którą ma w sobie każdy człowiek.